Podróż po Ząbkowskiej

Ostatnie Winyle i ich praska podróż po ZOO i nie tylko.

Muzyce Ostatnich Winyli nie da się odmówić uroku brzmienia lat 60 czy 70 – bez problemu znajdzie się tu coś z The Animals, The Doors czy The Troggs. Aż dziw bierze, że brzmienia z gorącej Kalifornii tak idealnie sprawdziły się jako medium do opisu warszawskiej Pragi, szczególnie teraz, gdy za oknem chłód. Liryczne, dość enigmatyczne choć proste teksty w zamyśleniu przywołują twórczość Leonarda Cohena.

Z autorskiego biogramu wynika, że Ostatnie Winyle to melodyjne piosenki, analogowe brzmienie, przesterowane lampowe wzmacniacze, kasandryczne organy Hammonda, wszystko to okraszone nutką psychodelii pomieszanej z refleksyjnymi tekstami o paryskich gołębiach, substytutach miłości, topieniu dnia w winie, warszawskiej Pradze i spacerach po pustym ZOO.

 

Jeśli podobał Ci się ten wpis – podziel się nim ze znajomymi.

Być może zainteresuje Cię także