Metallica ukłoniła się Warszawie

Warszawski szlagier zagrany w Warszawie przez światowej sławy heavy metalowców to klasyczny efekt motyla.

Wiadomo, że Dawid Bowie rozsławiał Warszawę swoją psychodeliczną kompozycją stworzoną pod wpływem krótkiej pauzy kolejowej wiadomo. Fakt, że Joy Division kiedyś nosiło nazwę Warsaw i stąd nazwa płyty i rockowy hit o nazwie „Warsaw” – wiadomo, ale tego, że amerykanie z Metalliki zagrają warszawski szlagier, chyba nikt się nie spodziewał. To nie news, bo tak się wydarzyło podczas ostatniej trasy koncertowej w 2019 roku na Stadionie Narodowym. Metallica a właściwie pół Metalliki, bo Kirk Hammett i Rob Trujillo wykonali „Sen o Warszawie” w obecności kilkudziesięciu tysięcy zaskoczonych i zachwyconych fanów. Niezdarnie wykonali, ale przyznać trzeba, że sprostali trudowi i co by nie pisać, pamiętnego 21 sierpnia niezrozumiałym „nadwiślańskim świtem” Rob i spółka zaskarbili sobie jeszcze większą niż dotychczasową sympatię nad Wisłą.

 

Metallica 12 – krotnie odwiedzała nasz kraj a najczęściej grali na Śląsku i w Warszawie. Bywały czasy, że suportowali ACDC w ramach Monster of Rock w 1991 roku, by innym razem w towarzystwie Anthrax, Megadeth i Slayer jako członek amerykańskiego kolektywu Big Four of Thrash Metal grać w roli headlinera na warszawskim Bemowie. Dopiero co minęły 34 lata, gdy Metallica wybrała się za żelazną kurtynę i zagrała pierwszy raz w Polsce – koncert a raczej dwa koncerty dzień po dniu odbyły się w katowickim Spodku a amerykanom towarzyszył polski KAT. Młodszemu pokoleniu może być trudno w to uwierzyć, ale świat wtedy nie znał jeszcze Unforgiven, One czy Enter Sandman a metalowcy jarali się świeżymi numerami Battery i Master Of Puppets. W trakcie tamtego koncertu tragicznie zmarłego rok wcześniej basistę Cliffa Burtona zastępował Jason Newsted, który po wielu latach ustąpił miejsca w zespole Robertowi Trujillo. Jak się okazało jednym z efektów zmian na pozycji basisty w kalifornijskiej ekipie jest właśnie to, że mogliśmy usłyszeć warszawski szlagier zagrany w Warszawie przez światowej sławy heavy metalowców – klasyczny efekt motyla.

 

Metallica jednych zachwyca a innych oburza, z jednej strony prezentuje świat agresywnego i brudnego metalu z drugiej wzbudza kontrowersje komercyjnym sukcesem. Ortodoksi mówią, że skończyła się na czwartym albumie, gdy inni zakochali się w czarnej płycie, która była piątą i tak już zostało. Jest jak jest, oddanie metalowego hołdu warszawiakom przez Metallikę jest faktem i za to kaszkiety z głów!

Jeśli podobał Ci się ten wpis – podziel się nim ze znajomymi.

Być może zainteresuje Cię także